wdrożenia PrestaShop Powiększenie zdjęć moduł

Problem ze zdjęciami - zaraz oszaleję

  • 2 Odpowiedzi
  • 4773 Wyświetleń

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

*

Offline agabag

  • Nowy
  • *
  • 3
  • 0
Problem ze zdjęciami - zaraz oszaleję
« dnia: Listopad 22, 2009, 11:17:23 am »
Witam,

Usiłuję właśnie odpalić i obrobić prestę :-)
Instalacja na hekko.pl poszła jak po maśle, spolszczenie i wysłanie skórki też bez problemów w zasadzie i potem zaczęły się schody.

Przy próbie zamiany obrazka kategorii albo produktu BackOffice pokazuje że jest OK, a FrontOffice nie reaguje. Cache przeglądarek wczyszczone (FF, Safari i IE) i w każdej pokazuje się zdjęcie, które było przed zamianą. Wgranie nowego zdjęcia do nowej kategorii czy prduktu przebiega bezproblemowo.
Ustawiłem w DA cały folder /img i wszystko wewnątrz na 777, ... i nic.
Usuwam pliki, które zamieniłem i przeglądarki nie wyświetlają nic, wgrywam inne (przez FTP) i ... pokazują się stare, chociaż na serwerze leżą nowe.
Zaraz zwariuję.
Nie mogę za każdym razem musieć tworzyć nowej kategorii!!

Trochę jestem w tym wszystkim zielony, ale korzystając z wiedzy tu i na ogólnym forum Presty doszedłem do ściany, bo nie mogę sobie z tym poradzić.

Zamiana logo sklepu to takie same schody. Back Office wyświetla dobre, FF złe, a Safari w ogóle oryginalne.

Coś robię źle, ale co??

pozdrawiam
Tomek


*

Offline sh0tek

  • Młody Bóg
  • Stały użytkownik
  • ***
  • 84
  • 0
  • Płeć: Mężczyzna
    • Rejestracja Czasu Pracy
Odp: Problem ze zdjęciami - zaraz oszaleję
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 23, 2009, 03:40:51 pm »
z ciekawosci a masz tez folder /tmp 777 ?

i na jakiej wersji pracujesz ;d

*

Offline agabag

  • Nowy
  • *
  • 3
  • 0
Odp: Problem ze zdjęciami - zaraz oszaleję
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 24, 2009, 08:08:29 pm »
w /img ? mam, i folder jest 777, ale część plików wewnątrz jest 644.

a wersję mam "hybrydową " :-) 1.2.5.0 ze spolszczeniem z 1.2.3.0, trochę modyfikowanym własnoręcznie, co chyba nie ma znaczenia.

Problem nadal występuje, niestety. I na dodatek jest niekontrolowalny, przynajmniej dla mnie :-)